Heeeej!
Tak - miało już mnie nie być. Nekrolog zawisł, pogrzeb bloga niemalże odprawiony.... jednak ze mną jak u Hitchcocka - trumna w dole, płaczki opłakują - w tym momencie pojawia się głos rozsądku mówiący dosadnie: weź w końcu się rusz! wysupłaj nieco monet z sakwy i oddaj komputer do naprawy! Pomyślałam, porachowałam, pokalkulowałam i zostało postanowione: koniec 10tygodniowego postu!
Dzisiaj (wybiła północ także już wczoraj) moje niemalże nowo narodzone laptopowe dziecię powróciło do mnie. Koniec z dziesięcioma próbami dodania posta przez telefon (co doprowadzało mnie do frustracji i w głowie pojawiała się niezbyt piękna ,,polszczyzna"...).
Życie znowu stanie się łatwiejsze....główna przyczyna zawieszenia bloga została zlikwidowana także postaram się nadal pisać. O to co mogłabym Wam jeszcze pokazać nie muszę się martwić ponieważ posiadam spory zapas ;)
Chciałabym zaprezentować przesyłkę która pojawiła się w mojej skrzynce we wtorek. Wyciągając grubą i wypchaną kopertę podczas otwierania trzęsły mi się ręce. Korespondencja ta pochodziła od jednego z sympatyczniejszych skoczków - Andreasa Wellingera.
Poza kartą otrzymałam naklejkę, kombinezon w polskich barwach (na zdjęciu nie widać ale druga strona jest biała) oraz krótkie podziękowanie od Andiego na karteczce dołączonej do breloczka.
Życzę wszystkim pełniusieńkich skrzynek i grubych kopert! :D
Gratulacje! Super autograf od fantastycznego skoczka:) Masz tez fajny blog, dodaje do polecanych;) Zapraszam do mnie:
OdpowiedzUsuńhttp://autografysisi.blogspot.nl/2017/05/6-karl-geiger-plastron.html
dziękuję, również dodałam! ;)
UsuńGratuluję ;)
OdpowiedzUsuńOoo gratuluję! :D Super ten breloczek Andi Ci wysłał! :D
OdpowiedzUsuńDobrze, że jednak zdecydowałaś się nadal prowadzić bloga :)
Super,że wróciłaś! Gratki! Te breloczki od Andiego są śliczne, sama o takim marzę :) Ja sama prowadzę bloga w połowie na kompie, w połowie na telefonie, ale nie jest źle ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post: http://autografyzuzy.blogspot.com/2017/05/20-adam-kszczot.html ;)
Skoki maja sprawczą moc :P
OdpowiedzUsuńSuper ze nas nie opuściłaś
Twój blog jest fantastyczny pisz dalej !
Pozdrawiam
Właśnie.. płaczki opłakały, a tu jednak powrót! Cieszę się bardzo :D
OdpowiedzUsuńNo i gratuluję po raz kolejny przesyłki od Andiego!
Pozdrawiam i zapraszam: http://oczami-skokomaniaczki.blogspot.com/2017/05/autografy-stefan-kraft.html
:))
gratulacje :)
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
OdpowiedzUsuńGratuluje :)
OdpowiedzUsuń